- Postanowiłam, że w tym roku połączę prima aprilis i Święta Wielkanocne. Tak oto powstały jajka brownie, na które podczas wielkanocnego śniadania nabrało się wiele osób, a reakcje były naprawdę różne. Niektórzy nawet nie chcieli dotykać fantazyjnych ciastek, ale jaja znalazły też swoich zwolenników ;)
Przepis znalazłam w gazecie.
już częściowo obrane jajo brownie |
Jajka brownie
wydmuszki:
• 12 dużych jajek
• olej słonecznikowy do natłuszczenia
składniki na ciasto brownie:
• 2 tabliczki czekolady deserowej (u mnie mlecznej)
• 12 dag miękkiego masła
• 3 jajka
• 1 szklanka cukru
• 1 szklanka mąki pszennej
• szczypta soli
• 3 łyżki kakao
Robimy wydmuszki:
W skorupce każdego jajka robimy otworek, np. korkociągiem. Delikatnie poszerzamy powstałe dziurki, krusząc fragmenty skorupki. Powinniśmy zrobić otwory tak duże, aby zmieściła się w nich końcówka worka cukierniczego, lub dekoratora do ciast. Do środka jajka wkładamy wykałaczę i mieszamy, aby połączyć żółtko z białkiem. Wylewamy zawartość skorupek i płuczemy (płukałam pod bierzącą wodą) w środku. Następnie kładziemy skorupki na ściereczce, lub papierowym ręczniku otworem do dołu. Czekamy aż wyschną.
Robimy brownie:
Roztapiamy w garnku czekoladę z masłem i odstawiamy do wystygnięcia. Miksujemy jajka z cukrem na puszystą masę, dodajemy przestudzoną czekoladę i dokładnie mieszamy drewnianą łyżką.
Łączymy mąkę z solą i kakao, dodajemy do masy, znów mieszamy drewnianą łyżką .Gdy powstanie gładkie ciasto, masę przelewamy do worka cukierniczego z końcówką, która zmieści się do otworów w jajkach.
Kończymy jajka brownie:
Do każdej wydmuszki nalewamy troszkę oleju, wstrząsamy, aby olej wewnątrz się rozprowadził, po czym wylewamy i nalewamy ciasta brownie. Jaja wypełniamy do 3/4 wysokości. Pieczemy w formach na muffinki wyłożonych folią aluminiową przez 15-20 minut temperaturze 180ºC.
Jajka po ostygnięciu obieramy ze skorupek i możemy... jeść ;D
Zosia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie Nam bardzo miło, jeśli podzielisz się z Nami swoją opinią na temat bloga i jego zawartości. Równocześnie chciałybyśmy wiedzieć z kim rozmawiamy, dlatego prosimy anonimowych czytelników o podpis ;)