Tak dawno ich nie robiłam, w sumie to przez lenistwo, ponieważ były w sklepie... w końcu w sklepie ich zabrakło, a wiecie jak to jest, kiedy przyjdzie na coś ochota... tym bardziej, jeśli są to kruche, słodkie, małe pyszności, po prostu nie da się ich zastąpić, niczym ;)
Możemy je podawać ze świeżymi owocami, mm.. na samą myśl ślinka cieknie :)
Bezy
Składniki:
○ 4 białka
○ 1 łyżeczka soku z cytryny
○ szczypta soli
○ 250 g cukru pudru
Białka ubijamy z solą na sztywną pianę (najlepiej sprawdzić to za pomocą testu: miskę z ubitą pianą przechylamy, jeśli piana pozostanie na miejscu: jest idealnie ubita). Dolewamy sok z cytryny. Dalej ubijamy na szybkich obrotach. Do piany dodajemy po jednej łyżce cukru (!) nadal ubijając na szybkich obrotach.
Gotową masę przelewamy do worka (rękawa) cukierniczego i wyciskamy beziki na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy 35 - 40 min. w 140°C. Po upieczeniu wyciągamy je z piekarnika i studzimy 5 min. Następnie odklejamy i układamy na talerzu.
Smacznego, Zosia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie Nam bardzo miło, jeśli podzielisz się z Nami swoją opinią na temat bloga i jego zawartości. Równocześnie chciałybyśmy wiedzieć z kim rozmawiamy, dlatego prosimy anonimowych czytelników o podpis ;)