Już od tak dawna zabierałam się do zorbienia tych ciasteczek, że to aż do mnie nie podobne.
Jednak po zorganizowaniu planu, w którym rozplanowałam moje najbliższe wypieki, udało mi się zebrać w garść i upiec biscotti.
W tym miejscu pragnę podziękować Edith, bo to właśnie ona przekonała mnie do tych pyszności - wcześniej wydawały się kompletnie zwyczajne, ot takie sucharki, a jednak nie ! Pozory mylą ;-)
Po upieczeniu, biscotti bardzo twardnieją, jest to jednak zdecydowany pozytyw, gdyż świetnie pasują do maczania w herbacie lub kawie.
Biscotti
Składniki:
☺ 150 g mąki pszennej
☺ 75 g cukru trzcinowego
☺ 1 jajko
☺ 100 g blanszowanych (obranych) migdałów
☺ 1/2 łyżeczki pasy waniliowej (można zastąpić ekstraktem waniliowym)
☺ pół łyżeczki proszku do pieczenia
☺ skórka z 1/2 cytryny
☺ spora szczypta cynamonu
☺ mała szczypta startej gałki muszkatołowej
Jajko ubijamy z cukrem na puszystą masę. Dodajemy cynamon, gałkę muszkatołową, proszek do pieczenia, skórkę z cytryny oraz pastę z wanilii. Wszystko mieszamy łyżką (używam dużej, drewnianej) dodając po jednej łyżce mąki, aż wykorzystania całej mąki. Powina powstać bardzo gęsta papka o nieziemskim zapachu ;-) Wtedy do całości dodajemy migdały, jeszcze raz mieszamy. Rękami oprószonymi mąką układamy (na blasze pokrytej papierem do pieczenia) dość długie ciasto, jak na ciabatę (tzn. prostokątny placek o grubości ok. 5 - 7 cm), które pieczemy przez 25 min. w piekarniku nagrzanym do 190. Po tym czasie wyciągamy placek ciasta, studzimy go przez chwilę i kroimy wszerz paski o grubości ok. 1 cm. Kromki ciasta układamy znowu na blasze i pieczemy je jeszcze przez ok. 8 min.
No i gotowe ! ;-) Szybkie i smaczne ciasteczka. Ich kolejną zaletą jest to, że można je dowolnie modyfikować - pistację, orzechy włoskie, czego tylko dusza zapragnie, wystarczy wrzucić do miski z masą i upiec !
☺ 150 g mąki pszennej
☺ 75 g cukru trzcinowego
☺ 1 jajko
☺ 100 g blanszowanych (obranych) migdałów
☺ 1/2 łyżeczki pasy waniliowej (można zastąpić ekstraktem waniliowym)
☺ pół łyżeczki proszku do pieczenia
☺ skórka z 1/2 cytryny
☺ spora szczypta cynamonu
☺ mała szczypta startej gałki muszkatołowej
Jajko ubijamy z cukrem na puszystą masę. Dodajemy cynamon, gałkę muszkatołową, proszek do pieczenia, skórkę z cytryny oraz pastę z wanilii. Wszystko mieszamy łyżką (używam dużej, drewnianej) dodając po jednej łyżce mąki, aż wykorzystania całej mąki. Powina powstać bardzo gęsta papka o nieziemskim zapachu ;-) Wtedy do całości dodajemy migdały, jeszcze raz mieszamy. Rękami oprószonymi mąką układamy (na blasze pokrytej papierem do pieczenia) dość długie ciasto, jak na ciabatę (tzn. prostokątny placek o grubości ok. 5 - 7 cm), które pieczemy przez 25 min. w piekarniku nagrzanym do 190. Po tym czasie wyciągamy placek ciasta, studzimy go przez chwilę i kroimy wszerz paski o grubości ok. 1 cm. Kromki ciasta układamy znowu na blasze i pieczemy je jeszcze przez ok. 8 min.
Smacznego, Zosia ;)
No i gotowe ! ;-) Szybkie i smaczne ciasteczka. Ich kolejną zaletą jest to, że można je dowolnie modyfikować - pistację, orzechy włoskie, czego tylko dusza zapragnie, wystarczy wrzucić do miski z masą i upiec !
cudnie wyglądają te ciasteczka, muszą być pyszne! Wesołych Świąt życzę!
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie ! :)
Usuń